Jak sobie radzić ze strachem?
Strach jest moim bardzo bliskim znajomym. To właśnie strach trzymał mnie potrzasku i nie pozwalał ruszyć z miejsca, opuścić ludzi i sytuacji, które mi nie służyły, a wręcz mnie niszczyły. Uciekając przed pokazaniem swojej wewnętrznej siły odkładałam marzenia i życiowe cele na później.
Właśnie ze względu na strach akceptowałam swoją bierność. Oczywiście w dzieciństwie był to mój sposób przetrwania i poradzenia sobie z tym, co niesie dzieciństwo z narcystycznym rodzicem. Jednak, jako osoba dorosła miałam możliwość zmiany, jednak nie potrafiłam jej wprowadzić w życie, przede wszystkim, dlatego, że przez wiele lat nie widziałam jej, nie wierzyłam w jej istnienie.
Wlewałam w siebie litry frustracji, biłam głową w ścianę próbując ją rozbić i odkryć za nią szczęśliwe życie. Nienawidziłam siebie, ponieważ zrzucałam na siebie odpowiedzialność za innych, tak bardzo chciałam ich zmienić, tak bardzo chciałam, aby zobaczyli piękno we mnie, którego jeszcze wtedy sama nie widziałam. Był to bardzo trudny okres w moim życiu, ponieważ nie widziałam wyjścia, drogi do uwolnienia, dusiłam się.
Dotykając dna znalazłam w sobie siłę na zmianę i wszechświat pomógł mi, dotarłam do ludzi i sposobów pracy. Zaczęłam krok po kroku swoją wewnętrzną zmianę, dzięki, której postanowiłam ruszyć, podjąć ryzyko, wyjść z ukrycia i pokazać światu, a przede wszystkim sobie, kim jestem.
Co możesz zrobić, aby zmienić swoje życie
- Rozpoznaj, co masz do zrobienia, jakiego rodzaju zadanie, lekcja jest przed Tobą – nazwij ją
- Spotkaj się z oporem, jaki masz w sobie przed kolejnym krokiem. Przyjrzyj się temu jak chcesz od niego uciec, odwrócić głowę i udać, że jego nie ma albo uznać, że lepiej jest to zostawić i poczekać aż samo minie.W pewnym momencie zrozumiałam, że sytuacje w moim życiu są jak mapa, Wszechświat pokazuje mi gdzie są moje rany, gdzie są moje zadania do przepracowania, dzięki, którym będę silniejsza i szczęśliwsza oraz będę żyła życiem, o którym dotychczas tylko marzyłam.
- Pozwól sobie czuć – spotkaj się ze strachem, który przychodzi.Kiedy przychodzi do mnie strach i czuję go każdą komórką mojego ciała, siadam z zamkniętymi oczami i proszę, aby się pokazał. Bardzo często to, co czułam było obezwładniające i paraliżujące, zamiast miłości i życia widziałam śmierć. Rozmawiam z nim i docieram do sytuacji z przeszłości, które są źródłem tego strachu. Daję uwagę i miłość temu, co przychodzi.
- Wyjdź z domu, kiedy strach jest tak wielki, że nie potrafię poradzić sobie z nim w żaden sposób, wtedy idę na spacer, na ćwiczenia, rozmawiam z przyjaciółką, oglądam pozytywny film, słucham żywej muzyki. Czasami chwilowe wyjście z sytuacji, oderwanie się od niej pomaga złapać nową perspektywę lub pozbierać siły do sprostania zadaniu, jakie przed nami stoi.
- Zatroszcz się o siebie – z czasem zauważyłam jak ważne jest moje własne wsparcie dla siebie, dostrzegłam jak ważny jest mój wewnętrzny dialog, ile daje mi to, że rozmawiam z sobą czule i troszczę się o siebie. Dziękuję sobie, że stawiam się i że chcę zmienić to, co dotychczas mnie tak przerażało. Uczę się miłości do siebie.
- Usłysz wątpliwości – pojawiają się, kiedy podejmujemy działanie, które dotychczas było obce: akty troszczenie się o siebie, wyznaczanie granic. Staram się wtedy oddawać Wszechświatowi to, czego sama nie potrafię udźwignąć, zrozumieć. Rozmawiam z Nim i proszę o znak, wskazówkę, wsparcie. Są to momenty wielkiego otwarcia i pokazania swojej wrażliwości. Jest to też akt oddania swojego życia sile wyższej, ta praktyka bardzo mnie wspiera, wtedy czuję, że nie jestem sama, ktoś czuwa nade mną.
Powodzenia <3
Jest rzeczą niezmiernie trudna stać się sobą, kiedy człowiek od najmłodszych lat był przez własną matkę trenowany być kimś innym…. jednak takie wyzwolenie jest możliwe… tylko szkoda tego czasu, który można było przeznaczyć na coś innego… na coś pożytecznego…. i szkoda tych cierpień, tych straconych szans….
Bohdan
Tak Bohdanie rozumiem Cię. Każdy z nas mógby być w innym miejscu, gdybyśmy doświadcyli akceptacji i mądrej miłości w dzieciństwie. Serdecznie Cię pozdrawiam <3