#10

Dla osób, które doznały traum i schowały swoją prawdę, powrót do siebie bywa niespodzianką i cudownym odkryciem.
Dla mnie tą niespodzianką było odkrycie mojego powołania. Od lat uczyłam angielskiego. Myślałam, że prawda, którą odkrywam ma służyć tylko mi. Nie potrafiąc podjąć decyzji oddałam ją Wyższej Świadomości – niech mnie prowadzi. Wokół mnie pojawiły się osoby, które chciały słuchać, czym żyję i jak odnalazłam siebie. Zaczęłam pisać. Moje powołanie klarowało się, a ja coraz odważniej mówiłam o nim. Aż doszłam do momentu, kiedy poczułam, że już nie dam rady uczyć pomimo tego, że nie miałam stabilizacji finansowej w moim powołaniu to nie potrafiłam już zatrzymać tego, co się urodziło. Pojawiło się kolejne wyzwanie. Powiedzenie światu jak pracuję, nie stoi za mną dyplom, świadomie go nie mam, ponieważ moja praca to moja intuicja, to ona prowadzi mnie i pokazuje, gdzie jest problem i co należy naprawić. Było to dla mnie trudne, ponieważ żyję w patriarchalnym świecie, gdzie dla wielu wartością jest dyplom. Nie neguję tego. Tylko mówię, że pokazanie siebie było dla mnie wyzwaniem. Jednocześnie, pozwoliło mi to docenić siebie i to, jaką wartość ma moja umiejętność widzenia głębiej i szerzej.
Piszę to, ponieważ chcę podziękować Wszystkim, którzy wsparli mnie w momentach, kiedy wątpiłam i bałam się. Dzięki temu, że piszecie i jesteście w tej przestrzeni ja rozwijam się dalej, widzę coraz więcej. Z całego serca dziękuję <3